Na tę tartę czekam cały rok. Bardzo lubię śliwki w rozmaitych daniach, również w obiadowych, ale chyba to proste połączenie dobrego kruchego ciasta ze smażonymi śliwkami ląduje na pierwszym miejscu na mojej liście śliwkowych potraw.
Jest to deser, który zrobicie w miarę szybko. Wymaga trochę wprawy przy wypiekaniu spodu, ale kiedy już ją zdobędziecie, zobaczycie, jak prosto jest wprawić gości w Zachwyt przed duże Z.
Zawsze staram się kupić węgierki ze względu na ich zdecydowany smak, ale inne śliwki też się nadają. W sezonie przedśliwkowym tartę możecie napełnić brzoskwiniami lub morelami. To moje letnie marzenie… Ciasto tylko lekko słodzimy, ale do owoców nie dosypujemy cukru!

Kiedyś piekłam tę tartę, kiedy z koleżankami chciałyśmy niespodziewanie wpaść do naszej przyjaciółki z życzeniami urodzinowymi. Traf chciał, że w międzyczasie byłam z nią umówiona w sprawach biznesowych i tak się spieszyłam, żeby zdążyć z pieczeniem przed jej przyjściem, że zapomniałam dodać do ciasta cukru. W związku z tym, w deserze nie było jego ani grama, poza tym naturalnym w owocach. Zorientowałam się, że popełniłam błąd jeszcze przed wieczornym wyjściem z domu, więc robiąc dobrą minę do złej gry posypałam ciasto z wierzchu cukrem pudrem i wyruszyłam. Czułam się okropnie. Dziewczyny stwierdziły, że jest wytrawne, ale smaczne i cały czas nie wiem, czy po prostu były uprzejme czy głodne. W każdym razie całe ciacho zostało pożarte w mgnieniu oka. Moje drogie przyjaciółki, jak było naprawdę?

Mój przepis (tortownica 26cm) :
Składniki
300 g mąki pszennej
200g masła
100g cukru pudru
3 żółtka
1 łyżka tłustej śmietany
1,5kg śliwek
Tarta ze śliwkami krok po kroku
Wykonanie spodu:
Mąkę, masło i cukier puder siekamy na kawałki. Ja robię to w robocie kuchennym, używając noża do siekania. Wystarczy dosłownie kilkadziesiąt sekund kręcenia. Kiedy masło zostanie rozdrobnione i powstanie proszek, wyłączamy robot i dorzucamy żółtka i śmietanę. Włączamy go ponownie na chwilę, ciasto łączy się w kulę i wyłączamy. Przekładamy ciasto na papier do pieczenia, lekko rozpłaszczamy i schładzamy w lodówce przez około 30 minut.
Do rozwałkowania ciasta wykorzystuję drugi arkusz papieru. Przykrywam nim ciasto i wałkuję po nim, wtedy ciasto nie przykleja się do wałka, a praca staje się całkiem przyjemna. Wałkujemy, aby otrzymać koło o średnicy o 4 cm większej niż średnica blachy. Zdejmujemy papier z wierzchu i wykrawamy koło dookoła spodu od blaszki. Obręcz, która powstała nam po wykrojeniu spodu posłuży nam do wyklejenia brzegów. Odrywamy po kawałku i przyklejamy do boków tortownicy lub formy do tarty, dbając o to, by ciasto nie rozgrzało się od palców. Pamiętamy o tym, że musimy zostawić wolny fragment przy zapięciu, bo zamykając tortownicę będziemy musieli pozbyć się nadmiaru.
Na spodzie blachy kładziemy papier z wyciętym kołem. Zamykamy bok wypełniony ciastem. Uciskamy palcem ciasto na łączeniu boków z dołem, żeby je skleić. Robimy widelcem trochę dziurek w dnie. Wykładamy ciasto i boki z wierzchu wcześniej zdjętym papierem do pieczenia. Na papier sypiemy fasolę, groch, kamyki lub kulki ceramiczne, które zapobiegną unoszeniu się ciasta i opadaniu boków.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 stopni i pieczemy z termoobiegiem 10 minut. Brzegi muszą się po tym czasie już dobrze trzymać formy. Po 10 minutach usuwamy wierzchni papier razem z obciążeniem i pieczemy jeszcze około 5 minut, żeby ciasto zmatowiało. Będziemy je jeszcze piec ze śliwkami, więc nie chcemy, żeby się przyrumieniło.
Wykonanie tarty:
W tym czasie myjemy śliwki, wyjmujemy z nich pestki i wrzucamy je na patelnię. Smażymy bez pokrywki, aż zmiękną. Jeśli wycieknie z nich dużo soku, trzeba go odparować.
Usmażone śliwki wkładamy do podpieczonego spodu i pieczemy jeszcze 20 minut w temperaturze 180 stopni (górna i dolna grzałka).
Wyjmujemy, studzimy i podajemy lekko ciepłe lub całkiem ostudzone. Smacznego!
